Czym jest Fundacja Patriarchat?
Fundacja Patriarchat jest Fundacją dla mężczyzn zajmującą się wyłącznie męskimi sprawami. Stanowi część Manosfery, będącej siecią nieformalnych blogów i kanałów wideo mówiących o Męskich problemach, powstałych na skutek lewicowych wpływów i rozwiązań w obrębie państwa i kultury. Manosfera rozpoczęła swoje działanie od takich ruchów jak MGTOW, MRA oraz PUA, lecz ruch ten bardzo się rozwinął, dzięki czemu obejmuje on sprawy ogólnego Męskiego dobrostanu.
Jakie są problemy mężczyzn w dzisiejszym świecie?
Biali, heteroseksualni Mężczyźni są dzisiaj marginalizowani na całym zachodzie, tym samym stawiając ich w pozycji obywatela ostatniej kategorii. Mają najmniej do powiedzenia i najwięcej do zapłacenia. Są pierwsi w kolejkach do fundowania przywilejów zdegenerowanym jednostkom, a sami jako ostatni łaskawie otrzymują dostęp do wszelkich usług zarówno publicznych, jak i prywatnych. Gdy nie zajmują się problemami innych, są wyszydzani, a kiedy oni czegoś potrzebują, są wyśmiewani. Prawa do swoich dzieci są zależne od kaprysu władz, a okradanie ich z majątku zgromadzonego w dobrej wierze dla swojej rodziny jest społecznie akceptowalne. Znaleźli się między kleszczami konserwatyzmu zabraniającego im się bronić oraz atakującej ich wprost lewicy. Uwierzono wszelkim oskarżeniom przeciwko nim, a w stosunku do nich niszczy się tak podstawowe prawo jak domniemanie niewinności.
Edukacja oficjalnie olewa się mężczyzn, ich potrzeby oraz interesy. Istnieją jedynie programy dla wszystkich lub skierowane do kobiet i różnych mniejszości. Na chłopców patrzy się jak na kalekie dziewczynki, z którymi domyślnie jest coś nie tak. Szkole brakuje męskich nauczycieli, a nauczycielki wyraźnie faworyzują uczennice kosztem uczniów. Dla kobiet sukces edukacyjny to rozrywka, natomiast dla mężczyzn jest on koniecznością.
Rozwody są dzisiaj dla kobiet łatwe, przystępne i lukratywne. Kończą się ograniczeniem w kontakcie z własnymi dziećmi oraz obniżeniem standardów życia. Wielu mężczyzn nie widzi swoich dzieci. Za wysyłane pieniądze muszą utrzymywać styl życia kobiet, z którymi już nie są i być nie chcą. Nie mają wpływu na wychowanie swojego potomstwa, ich poglądy oraz przyszłość. Ich rodzina tkwi w ciągłej kłótni i stresie. Sądy wspierają ten stan rzeczy, ponieważ egzekwując zachcianki płci żeńskiej, mogą żerować na majątku mężczyzny. Ci, którym brakuje środków idą do więzienia, a niebędąca w stanie utrzymywać dzieci płeć żeńska dostaje pieniądze i mieszkania. Dzisiejsza rodzina stała się instytucją całkowicie sztuczną, zeszmaconą, skompromitowaną.
Przemoc domowa jest dzisiaj całkowicie fałszywą narracją, w której to płeć żeńska i dzieci są ofiarami, a sprawcami mężczyźni. Dzięki temu państwo może ingerować w te obszary męskiego życia, w które nikomu się nigdy nie śniło, że może się wtrącić. Oskarżenia o przemoc są powszechne, łatwo rzucane i akceptowane jako forma zemsty za najczęściej zmyślone przewinienia. Stanowią wstęp do rozwodu i metodę walki z mężczyznami.
Prawa reprodukcyjne dla mężczyzn nie istnieją. Jedyną opcją dla nich jest przysłowiowa szklanka wody zamiast seksu. Mężczyznę po spłodzeniu dziecka wrzuca się w wir samych obowiązków, a żadna przyjemność z posiadania dzieci nie jest dla niego zagwarantowana. Kobieta może na różne sposoby zrezygnować z pełnienia roli matki, zaś mężczyźni nie mają żadnej możliwości, aby zrzec się niechcianej odpowiedzialności.
Oszustwo dotyczące ojcostwa jest niewidoczne dla prawa. Mężczyzna może wychowywać nie swoje dziecko, a jeśli jakimś cudem się tego dowie, kobieta nie ponosi żadnej kary. Wręcz przeciwnie, często będzie musiał łożyć pieniądze na takie dziecko przez alimenty, ponieważ od decyzji prokuratora zależy, czy uwzględni on skargę ojca. Francja zabrania mężczyznom wykonywania badań DNA własnego dziecka, a nawet w innych krajach grozi za to więzienie. Testy na ojcostwo dają mężczyźnie tyle pewności, ile zawsze ma matka.
Służba zdrowia sprzyja wyłącznie płci żeńskiej, a nie mężczyznom. Pomimo że mężczyźni płacą za nią więcej w podatkach, otrzymują mniej opieki zdrowotnej. Żyją krócej od kobiet i nikogo to nie interesuje. Nie ma programów, które by im pomagały, a te istniejące są najczęściej prywatnymi inicjatywami. Nie wspominając już o tym, że większość lekarzy i pielęgniarek to nie mężczyźni, co negatywnie wpływa na jakość obsługi, jej poziom oraz styl zarządzania szpitalami.
Samobójstwo na świecie ma twarz mężczyzn, a Polska niechlubnie przoduje w samobójczych statystykach. Nikogo to nie obchodzi. Pomimo tej wyraźnej i tragicznej dysproporcji, wszyscy mają to głęboko gdzieś, a jedyne propozycje są tak naprawdę wyśmiewaniem i fałszywą troską. Nie są skonstruowane z myślą o dobrostanie mężczyzn, lecz o polityce.
Emerytury są obciążeniem dla mężczyzn i zyskiem dla płci żeńskiej. Mężczyzna przechodzi na emeryturę w wieku 65 lat, a kobieta w wieku 60 lat. Jest ona na emeryturze średnio 21 lat, a mężczyzna 8 lat. To ponad 13-letnia różnica! Co więcej średnią emeryturę wylicza się na podstawie średniego wieku życia dla obu płci, przez co mężczyźni tracą na takim rozwiązaniu. Nie wspominając już o tym, że emerytury są finansowane z pieniędzy aktualnie wpłacających.
I najważniejsze: Cały dzisiejszy świat jest żeńską konstrukcją, w której liczy się jedynie bezpieczeństwo i równość. Nikt nie może mieć więcej niż najbiedniejszy. Im ktoś jest bogatszy, tym jest gorszy. Im bardziej ktoś chce się wybić, tym bardziej instytucje, takie jak szkoły i urzędy stoją mu na drodze. A nawet jeśli coś osiągnie swoją pracą, napotyka tysiące przeszkód stworzonych po to, aby wpadł w jedną z zasadzek, dzięki czemu można mu postawić zarzut, który spowoduje, że jego majątek stopnieje.
Jak Fundacja Patriarchat chce działać, aby to zmienić?
Chcemy działać dwutorowo.
Z jednej będziemy robić to, czego oczekuje się od organizacji działającej w przestrzeni publicznej, czyli pomagać mężczyznom. Chcemy zgłaszać niepożądane treści takie jak „mowa nienawiści” do odpowiednich organów, rozmawiać z urzędnikami i politykami w sprawach tak wyraźnie bulwersujących, jak alienacja rodzicielska, przyznanie alimentów na dzieci poczęte ze zdrady oraz w sprawach komorniczych.
Z drugiej strony chcemy namawiać mężczyzn do tego, aby sami zaczęli zauważać swoje problemy i nie wchodzili w szkodliwe dla nich układy. Żeby porzucili wizję mężczyzny, w myśl której jest on jedynie ofiarą – dla kraju, rodziny, społeczeństwa. Takie zachowanie jest destrukcyjne dla mężczyzn oraz nakazuje im pracować na rzecz ludzi nie wartych ich wysiłku! Narzuca im niekorzystne dla nich zachowania wmawiając im, że jeżeli poświęcą się dla innych, inni poświęcą się dla nich, co nie następuje. Dlatego chcemy zaproponować mężczyznom nową, Patriarchalną kulturę.
Co to jest Patriarchalna Kultura?
Patriarchalna Kultura jest alternatywą proponowaną mężczyznom przez Fundację Patriarchat. Opiera się ona na Siedmiu Nakazach skonstruowanych w taki sposób, aby postawić męski punkt widzenia, jego spełnienie oraz samego mężczyznę na piedestale.
- Bądź mężczyzną
- Skup się na Sobie
- Nie pomagaj
- Odsuwaj się od szkodliwych ludzi
- Egzekwuj kobiece zachowanie
- Aktywnie broń męskiego charakteru Patriarchatu
- Nie bądź ciężarem dla nikogo w Patriarchacie
Na razie informacje na temat Siedmiu Nakazów można zobaczyć TUTAJ, ale będziemy sukcesywnie dodawać kolejne iteracje tego wykładu oraz przedstawimy go w formie papierowej.
W czym Fundacja Patriarchat jest unikatowa?
Fundacja Patriarchat jest jedyna w swoim rodzaju, ponieważ stawia mężczyznę na pierwszym miejscu jako osobę nadrzędną, a nie podrzędną. Aby dowiedzieć się czym jest męskość chodziłem i chodzę w różne miejsca – męskie kręgi, warsztaty, zjazdy organizacji, festiwale. We wszystkich tych miejscach męskość kultywuje się nie jako osobny twór, lecz jako podrzędną innym siłom.
- patrioci mówią, że mężczyźni powinni służyć państwu.
- tradycjonaliści mówią, że mężczyźni powinni służyć rodzinie.
- warsztaty męskie mają w sobie elementy mówiące o szukaniu pewnego balansu pomiędzy płciami, a nawet mówią o konieczności odkrycia swojej żeńskiej strony.
- ocena wartości mężczyzny polega na tym jak bardzo jest on przydatny i usłużny innym.
Fundacja Patriarchat uważa, że to państwo jest dla mężczyzny, a nie mężczyzna dla państwa. Rodzina jest własnością mężczyzny, a nie mężczyzna istnieje dla rodziny. Mężczyzna jest dla samego siebie w pierwszej kolejności, w drugiej dla innych mężczyzn z jego grupy i dla nikogo innego. I pytanie jeszcze kto jest w tej jego grupie i na jakich zasadach…
Jak Fundacja Patriarchat ma się do RedPill’a i Manosfery?
Fundacja Patriarchat jest forkiem do Manosfery. Fork, w żargonie informatycznym, to kopia projektu, która pozwala pracować nad jego nowymi wersjami samodzielnie i wprowadzać własne zmiany. Można wtedy rozwijać projekt według własnych pomysłów bez wpływania na oryginalną wersję.
RedPill i Manosfera to nie ideologia, a prakseologia. RedPill i Manosfera tłumaczy jedynie zjawiska jakie zachodzą, bez większego moralizowania. Przedstawia jedynie pewne fakty z pewnej perspektywy. Natomiast Fundacja Patriarchat ma na celu stworzenie nowej, męskiej kultury, którym jednym z filarów jest właśnie wiedza zrafinowana z dzisiejszego świata przez RedPill i Manosferę. Nowa, Patriarchalna, męska kultura opiera się na wyłanianiu z księg i doświadczeń innych kultur rad o tym jak być mężczyzną, łączy to z wiedzą zebraną przez RedPill i Manosferę i tworzy propozycje jak układać swoje życie i jakich wyborów dokonywać jako mężczyzna.
Czy Fundacja Patriarchat to polityczna prawica czy lewica?
Zarówno dzisiejsza prawica, jak i lewica są ze swojej natury gynocentryczne – czyli stawiają żeński punkt widzenia jako dominujący bądź nawet jedyny. Po stronie lewicy objawia się to wyraźnie, gdzie cały ruch lewicowy jest ze swojej natury żeński – preferuje konflikt społeczny niż fizyczny, obelgi niż walkę, usuwanie ze społeczeństwa niż konfrontację. Natomiast prawica uważa, że mężczyzna powinien poświęcać się, pracować na rzecz innych i on jako osoba nie ma znaczenia tyle, co jego praca, której to ocena pozostaje nie w jego rękach. Dla prawicy mężczyzna się liczy jako ofiara, dla lewicy jako wróg.
Jako Fundacja Patriarchat chcemy wytworzyć swoją własną, odrębną od prawicy i stojącą w opozycji do lewicy, tożsamość oraz namawiać do jej współtworzenia liderów Manosfery. Prawicę odrzuca chęć samodzielności mężczyzn i ich tendencje do samostanowienia, zaś na lewicę męskość działa jak czerwona płachta na byka. Z prawicą można się porozumieć, z lewicą nie. W prawicowym gronie znajdziemy w wielu sprawach sojuszników, lewicy nawet nie warto pytać.
Czy Fundacja Patriarchat będzie się zajmować nierównościami?
Nierówności są dobrym punktem rozpoczęcia rozmowy, ale niczym więcej. Mężczyźni i kobiety różnią się od siebie drastycznie, więc zacieranie różnic degeneruje obie płcie, a najwięcej tracą na tym mężczyźni, bo mają więcej do stracenia w sytuacji egalitarnej – w końcu to oni utrzymują swoją pracą całą cywilizację i zrównanie ich w społeczeństwie z kobietami odbywa się ich kosztem.
Jeżeli chcemy osiągać równości i gdzieś mężczyznom wiedzie się lepiej, to mamy wtedy przystopować z ich rozwojem i przenosić zasoby do innych grup zamiast jeszcze bardziej inwestować w wyspecjalizowanie się mężczyzn w sukcesywnej dla nich dziedzinie? A jeżeli Patriarchat zostałby osiągnięty i mężczyźni, pomimo tego, nadal by w statystykach widnieli jako ci częściej umierający, bo np. częściej by uprawiali sporty ekstremalne, bo nikt by nie przeszkadzał im uprawiać swoich pasji, to czy to byłoby dobre czy złe?
Fundacja Patriarchat będzie zajmować się wyłącznie dobrem mężczyzn i niczym innym!
W jakim stylu Fundacja Patriarchat będzie rozmawiać o sprawach mężczyzn?
Dzisiejsza dyskusja o problemach, nie tylko mężczyzn, zachodzi na linii sprawca-ofiara. Zakłada się, według lewicowego klucza, że ci którzy mają mniej to ofiary, zawsze niewinne, a ci którzy mają więcej to sprawcy, zawsze źli.
Dzisiejsze zalążki dyskusji i problemach mężczyzn nie sprzyjają likwidacji źródeł ich problemów, takich jak kiepskiej jakości sfeminizowane szkolnictwo, późny wiek emerytalny i publiczne emerytury, większy pobór podatkowy (mężczyźni zarabiają więcej) oraz wymóg utrzymywania swoją pracą ludzi obciążających społeczeństwo. Dąży się do uczynienia z części mężczyzn kolejnej grupy ofiar i rozszerzyć już istniejące instytucje zabierające im coraz więcej pieniędzy w podatkach i przekazujące państwu oraz lewicowym instytucjom funkcjonującym wokół urzędów, umożliwiając tym samym jeszcze większą inwigilację życia społecznego.
Dlatego w Fundacji Patriarchat jesteśmy za mężczyzną-producentem, przeciwko wszelkim konsumentom. Chcemy, aby mężczyźni nie musieli płacić na rzecz innych. Dzisiejsze męskie problemy wynikają głównie z faktu, iż zmusza się ich do fundowania innym próżniaczego stylu życia. I dopóki mężczyźni sami nie uznają, że ich praca ma znaczenie i nie zaczną chronić owoców swojej pracy, nic się nie zmieni.
Jak światowe trendy wpływają na sytuację mężczyzn?
Rewolucja przemysłowa wyrwała mężczyzn z domu. W czasach przedindustrialnych ludzie żyli w rodzinach wielopokoleniowych, w dużych domach, mieszkając z braćmi, rodzicami, dziadkami, kuzynami. Mężczyzna pracował naokoło domu mając swój dobytek pod stałym nadzorem, pracując razem ze swoją rodziną. Był on silnie złączony z całą społecznością. Wynalezienie maszyny parowej, a następnie fabryk i seryjnej produkcji wyciągnęły mężczyznę do zewnętrznego świata. Stał się znikającym na cały dzień i wracającym dopiero wieczorem wolnym elektronem. Spowodowało to, że kobieta musiała wziąć większą odpowiedzialność za zarządzanie domem, przez co to ona stała się, de facto, głową rodziny.
Późniejsze etapy tej rewolucji, kiedy to mężczyźni wyprodukowali już w fabrykach wystarczająco urządzeń, takich jak pralki, kuchenki oraz lodówki spowodowały znaczny spadek prestiżu prac domowych. Kiedyś pranie i gotowanie były ciężkimi fizycznymi pracami, z wykonywania których można było być dumnym. Obecnie są to nużące i monotonne zajęcie odrywające od rozrywek. Głównie z tego powodu kobiety tak tłumnie poszły do pracy – w domach się po prostu straszliwie nudziły. Szczególnie, że nie były to domy wielopokoleniowe, bo od tego czasu zaczęła funkcjonować rodzina atomowa, pojedyncza.
Oświecenie Europejskie zapoczątkowane przez rewolucję francuską wprowadziło egalitaryzm w cywilizacji łacińskiej. Od tego momentu można zaobserwować erozję hierarchii uosabianej przez monarchię i kler. Świat zaczął walczyć z ideą lepszych i gorszych, chcąc dać szansę każdemu. Efekty tego były różne – pozytywne jak idea wolności w Stanach Zjednoczonych oraz negatywne, jak ruch komunistyczny. Ruchy równościowe podmywały i podmywają pozycję mężczyzn. Wolność, braterstwo, a przede wszystkim równość zaczęły powiewać na sztandarach i pokrywać rdzą stary porządek.
Wojny światowe były śmiercią Europy, bowiem podczas nich kontynent przestał pełnić rolę siły kolonialnej i światowej. Mężczyzn zdziesiątkowano, miasta i fabryki zniszczono, a Stany Zjednoczone zajęły pozycję nowego hegemona i światowego żandarma. Pierwsza wojna wyniszczyła wiele krajów za wyjątkiem Polski i Niemiec. Nasz kraj po I wojnie odzyskał utraconą dawniej niepodległość, był beneficjentem tego światowego konfliktu i wkroczył w nowy wiek z energią i życiem. Niemcy, mimo że zostały obwinione o rozpętanie I wojny, wykorzystały ogólnonarodowe społeczne niezadowolenie. Jednak II wojna ponownie pochłonęła wszystkich, bez wyjątku. Przetrąciła kręgosłupy całej Europie i od tego momentu jej kultura zaczęła zmierzać do upadku.
O początku końca Europy, czyli bitwie pod Verdun 1916 można przeczytać tutaj.
Marksizm, państwo opiekuńcze i socjaldemokracje są kulturowymi pomiotami rewolucji francuskiej. Każdy z nich daje moralną wyższość „słabszym” i stawia się w ochronie „uciśnionych” kosztem tych lepiej sytuowanych. Ofiara ma zawsze rację, a ten co ma więcej jest sprawcą nieszczęścia innych ludzi. Kończy się to oczywiście zawsze tak samo – zabieraniem tym co mają więcej i przekazywanie na zmarnowanie tym co nie mają. Fakt, że działo się to wiele razy, w wielu krajach, w wielu kulturach paradoksalnie nie pokazuje, że „komunizm nie działa”, ale właśnie to, że działa wyśmienicie i niesamowicie, jak chyba żaden inny system w historii świata. No bo, czy jeżeli stracisz pieniądze w kasynie, to oznacza, że kasyno źle działa? Jednak rację miał Xunzi mówiąc, że natura ludzka jest z natury zła i tylko wysiłkiem staje się dobra.
We wszystkich tych ideach męskość, jako symbol aktywności, hierarchii i chęci wygranej jest wrogiem numer 1.
Marksizm, chociaż początkowo odnosił się głównie do robotników, a klasa ta składała się głównie z mężczyzn, po wygranej modelu kapitalistycznego, który swoim bogactwem zlikwidował powszechną biedę, porzucił swój poprzedni elektorat na rzecz kobiet, homoseksualistów i nie-białych.
Socjaldemokracje, tworzące dzisiejsze państwa opiekuńcze są systemem do masowego poniżania poprzez nagradzanie za wejście w rolę ofiary. Jeżeli ktoś wpadnie w zatrzask zasiłku, bardzo ciężko jest mu się wydostać. To jak powrót do treningu po bardzo długiej przerwie. Jeżeli uda mu się i chociaż troszeczkę poprawi swoje kwalifikacje, zaraz zostanie odcięty od pieniędzy. W wielu krajach wielu ludziom nie opłaca się pracować, ponieważ zasiłki pozwalają im na wygodną egzystencję – co prawda bezcelową, ale najwyraźniej wielu nie przeszkadza to aż tak bardzo. Oczywiście na wszystko to łożą przede wszystkim mężczyźni, którzy płacą większość podatków i są ostatni w kolejce do otrzymania państwowych usług.
Późny kapitalizm oparto na konsumpcji – rządzi konsument. A naturalnym konsumentem jest kobieta, w przeciwieństwie do mężczyzny będącego z natury producentem. Z kolei w kapitalizmie nie rządzi szef fabryki, lecz jej klient. Większość konsumenckich wyborów dokonują kobiety. Kiedyś kupowały w imieniu rodziny, teraz dzięki alimentom, zasiłkom, dotacjom, parytetom i przychylnej im polityce o wiele łatwiej wydawać im pieniądze zarobione przez mężczyzn. Reklamy są skierowane głównie do nich i to ich potrzeby sterują gospodarką.
Feminizacja zawodu nauczyciela uczyniła szkołę miejscem nieprzyjaznym mężczyznom. Jest on tam traktowany niczym kaleka dziewczynka, uczona posłuszeństwa, bycia miłym, nie-przeszkadzania. Jego potrzeby są jawnie z niego wypleniane, w wielu krajach lekami.
Media społecznościowe połączyły cały świat i wzniosły żeńskie strategie przemocy społecznej na industrialną skalę – plotkowanie, zawstydzanie, osaczanie, wyśmiewanie i moralizowanie (GSSRM) niczym walec mogą przejechać po każdym, kto w jakiś sposób nie spodoba się ogólnej opinii kobiet.
Aplikacje randkowe sprawiły, że konkurencja seksualna stała się globalna. Kiedyś kobieta wybierała spośród mężczyzn w swojej wiosce. Teraz pod telefonem ma tak naprawdę cały świat. Taka możliwość wyboru paraliżuje zarówno kobiety, jak i mężczyzn z wyższej półki, ponieważ obie te grupy czują, że mają nieograniczony wybór i jeżeli kogoś wybiorą to być może gdzieś jest jednak lepsza opcja (paradoks wyboru). Większość mężczyzn polega na aplikacjach randkowych dostając zero uwagi, podczas kiedy ich młode rówieśniczki są rozchwytywane. Potęguje to poczucie beznadziei u mężczyzn doprowadzając do spirali depresji.
Czy Fundacja Patriarchat będzie rozmawiać z politykami w sprawach mężczyzn?
Są dzisiaj dwie przeszkody w politycznym wspieraniu mężczyzn.
Postawa samych mężczyzn – mężczyźni nie tylko w Polsce, ale też na całym Zachodzie nie są skorzy poprawy własnego losu. Według polityków mężczyzna nie powinien narzekać, bo jest to tożsame z przyznawaniem się do słabości, przez co tracą swój status. Jest to szczególnie widoczne u przedstawicieli starszego pokolenia, natomiast u młodszych, na szczęście, coraz mniej. Fundacji Patriarchat uważa tę postawę za absurdalną, służącą jedynie kneblowaniu mężczyzn. Niestety, dlatego właśnie mężczyźni nie popierają korzystnych dla nich rozwiązań, bo paradoksalnie ugodzi to w ich męskość.
Kolosalny elektorat negatywny będzie się sprzeciwiał wszelkim zmianom pożytecznym dla mężczyzn. Lewica, feministki, urzędnicy oraz państwo doskonale wiedzą, że nie jest mężczyznom praktycznie do niczego potrzebne i istnieje tylko dlatego, że mężczyźni zostali politycznie spacyfikowani. W czasach, w których narodami kierowali mężczyźni (czyli wszystkie kraje sprzed XX wieku), państwa nie wykazywały praktycznie żadnego długu publicznego, urzędników liczyło się w setkach a nie milionach, podatki były niskie, proste i płaciła je tak naprawdę tylko grupa najzamożniejszych. Gdyby mężczyźni zaczęli bronić swojego interesu, to dla grupy próżniaczej byłoby to niczym zalanie kontynentu przez ocean – całkowitą utratą gruntu pod nogami. Dlatego będą walczyć z takimi pomysłami całą swoją siłą i zajadłością.
Ale kropla drąży skałę. Dlatego, TAK, będziemy rozmawiać z politykami pomimo tego, że są niechętni naszym pomysłom. Może nawet ich własna pogarda dla spraw męskich otrząśnie kolejnych mężczyzn i przysporzy nam kolejnych zwolenników naszej sprawy.